Top 3 gadżetów będących bublami
Nowe gadżety zalewają rynek ze wszystkich stron. Niestety niektóre z nich są bardzo przereklamowane a kupujący je ludzie dają się zwyczajnie „nabić w butelkę”. Jako, że nikt mnie nie chce sponsorować mogę szczerze i uczciwie skrytykować te, które według mnie są tylko bublami.
Kolejność przypadkowa, każdy z nich to takie samo dziadostwo w swojej klasie.
1. Xbox One
Xbox One zwany także dekoderem (ze względu na oszałamiający design) jest największą porażką współczesnej generacji konsol. Pomijając fakt, że obecna generacja konsol to kolokwialnie mówiąc kupa, nowy Xbox śmierdzi w tym zestawieniu najbardziej.
Oszczędności i błędy konstrukcyjne sprawiły, że konsola ta nie radzi sobie w żadnym przypadku z wyświetleniem obrazu 1080p nie wspominając o 60fps.
Sytuacji nie poprawia fakt, że niektórzy producenci jak Ubisoft starają równać swoje produkcje w dół i tną jakość gier na innych platformach. Więcej o Xboxie można przeczytać w tym artykule.
2. iPhone 6
Najnowsza odsłona legendarnego iPhona nie przyniosła firmie Apple sławy. Użytkownicy narzekają na słabe parametry i brak innowacyjności a gwoździem do trumny jest fatalne wykonanie telefonu powodujące jego wyginanie.
Smaczku dodaje także moduł NFC, który został ograniczony funkcjonalnie do płatności zbliżeniowej, jak się wszyscy domyślają niedostępnej w naszym kraju i w większości innych.
3. Mac Pro
To zdjęcie powyżej to nie pomyłka. Ten przypominający kosz na śmieci komputer jest także działem Apple. Znalazł się w tym zestawieniu zamiast laptopów tej samej firmy z wyświetlaczem Retina, które mają problemy z wydajnością ponieważ jest jeszcze droższy niż one.
Tak, też ma problemy z wydajnością, tak, dobrze się domyślacie winny jest design.
Maszyna ta z ogromną mocą grzeje się niesamowicie co sprawia, że zainstalowane procesory Intel Xeon zmniejszają swoje taktowanie by nie ulec awarii. Skutkuje to oczywiście gwałtownym spadkiem wydajności.
Ale kto na poważnie będzie pracował przy użyciu kubła na śmieci zamiast kupić porządną maszynę? Tak wiem hipsterzy ale po co im taki sprzęt przecież do Starbucksa go nie zabiorą?
Tak czy inaczej ten najdroższy na rynku kosz na śmieci kończy moje zestawienie.